„O Ewenkach, reniferach i barierach językowych”

 Witajcie ziomeczki!

“Granice mojego języka są granicami mojego świata”. Moja odpowiedź? OCZYWIŚCIE, ŻE TAK. Świat jest obecnie prawdziwą wieżą Babel. Ludzie mówią aż w 6800 językach! Dziwactwo niektórych z nich sprawia, że są wręcz niemożliwe do naśladowania przez ludzi, którzy nie przyzwyczajali do nich narządu mowy od narodzenia. 
 
Wyobraźmy sobie taką sytuację. Jesteśmy za granicą, wyjeżdżamy do północnej Rosji zobaczyć hodowlę reniferów, spotykamy lud 28 tysięcy Ewenków, którzy posługują się językiem Ewenkijskim. Nie. Nie jest to wytwór mojej wyobraźni. Tacy ludzie i taki język na prawdę istnieją, co więcej na prawdę zajmują się hodowlą reniferów… 
 
Ale wracając do tematu, uważam, że próbując się z nimi porozumieć nie mamy najmniejszych szans. Bariera językowa ogranicza nas, nie pozwalając na rozwijanie się w wielu kierunkach. Uniemożliwia bliższe poznawanie osób innej narodowości, przez to również często zapoznawanie się z nowymi kulturami, ponieważ, nie oszukujmy się, najwięcej uczymy się poprzez bezpośrednie kontakty z przedstawicielem danej obyczajowości. 

Ponadto wiele osób posiada tak zwaną, wspomnianą wcześniej, “barierę językową”, takim ludziom ciężko przełamać się do rozmowy z kimś posługującym się innym językiem, w takich przypadkach nawet doskonała jego znajomość nie wydaje się zbyt pomocna. 

Podsumowując moje spostrzeżenia, stosując klamrę kompozycyjną (moja nauczycielka byłaby bardzo dumna), ponieważ trzeba dobrze zacząć i dobrze skończyć, uważam, że “granice mojego języka są granicami mojego świata”.

Maria Kowalska




#Turcja #Włochy #Ewenkijski #renifery #cotowogólejestEwenkijski

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Filip poetą?

Bogate słownictwo kluczem do sukcesu